Ten weekend stał się weekendem "zachciankowym" ;D Spełniłam zachciankę również osoby, która zawsze wiernie towarzyszy mi w kuchni. No i nie tracąc zbyt wiele czasu zrobiłam bułeczki z ziołami prowansalskimi i papryką. Przepis ten został przyniesiony przez domowników i leżał już od dawna w zeszycie pod tytułem "przepisy do wypróbowania".
Przepis rewelacyjny na poranki z ciepłym pieczywem - opcja dla leniwych bo nie trzeba wcześnie rano wstawać. Wystarczy ciasto zrobić wieczorem, a rano tylko wstawić do piekarnika.
Bułeczki, które rosną w lodówce
Składniki:
50g drożdży
1 łyżeczka cukru
1 łyżka mleka
250 ml wody
500 mąki
1 łyżeczka soli
4 łyżki oleju (dodałam oliwy z oliwek)
w tej opcji:
+ zioła prowansalskie
+ słodka papryka w proszku
+ ziarna siemienia lnianego
+ ziarna słonecznika
+ ziarna sezamu do posypania na wierzch
Bułeczki robiłam z podwójnej porcji składników.
Wykonanie:
Drożdże rozmieszać z cukrem i mlekiem. Dodać przesianą mąkę, olej, wodę, sól. Wyrobić ciasto, aż stanie się gładkie i przestanie się kleić do miski i dłoni. Przykryć ściereczką i wstawić na noc do lodówki- opcja na poranne ciepłe bułeczki. Wczoraj ciasto w lodówce leżało ok 30 min, a resztę ciasta zostawiłam na niedzielne śniadanie.
Ciasto podzielić na 12 części, uformować bułeczki. Położyć na posmarowanej tłuszczem blaszce, posmarować jajkiem, posypać sezamem.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok 15-20 minut (aż się zarumienią) w 200 stopniach. Polecam, by przez pierwsze 5 minut piekły się w 150 stopniach, wtedy ładnie nam wyrosną;D A później to już tylko smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wizytę na naszym blogu i pozostawiony komentarz:)