sobota, 1 grudnia 2012

Gąski, gąski do domu czyli grzyby marynowane

Myli się ten, kto myśli iż skrzyneczka nieoczyszczonych grzybów wręczona późnym wieczorem podczas przygotowań okołoremontowych jest świetnym prezentem dla kobiety. Prezentem jest, i owszem, ale dość kłopotliwym. W warunkach mocno ograniczonych przestrzennie i czasowo trudno jest ogarnąć cokolwiek, a zwłaszcza takie grzybki. Niemniej grzybki, to grzybki zawsze się przydadzą. Skoro już się pojawiły to trzeba je było jakoś "ogarnąć". Spojrzałyśmy sobie z mamą w zmęczone oczy i stwierdziłyśmy: do octu z nimi!
Wśród stert rzeczy przeróżnych (pamiętajmy akcja toczy się tuż przed przybyciem ekipy remontowej) znalazłyśmy wreszcie tę z przepisami.
Do przyrządzenia naszych gąsek wybrałyśmy przepis z książki:Jadwigi Kłossowskiej "Smacznie i zdrowo od rana do wieczora" (Wydawnictwo Spółdzielcze, Warszawa, 1985)

Składniki:
- borowiki, rydze, gąski lub maślaki
- 1 szklanka 10% octu
- 3 szklanki wody
- kilkanaście ziaren pieprzu
- kilka ziaren ziela angielskiego
- listek laurowy
- 1 cebula
- 2 łyżki cukru
- sól

(od razu dodam, że proporcje rosną wraz z ilością grzybów)

Sposób przygotowania:
Oczyszczone starannie z piasku grzyby, po odcięciu trzonków* umyć kilkakrotnie. Wypłukać, ułożyć w rondlu, dodać sól do smaku (grzyby powinny być dość słone), cebulę pokrojoną na ćwiartki, podlać małą ilością wody i gotować 45 min., od chwili zawrzenia.

W tym czasie przygotować zalewę octową.

Miękkie grzyby osączyć na sicie, wyłożyć na miskę i zalać gorącą zalewą octową, pozostawiając do następnego dnia.

Nazajutrz grzyby zagotować w zalewie, odstawić z ognia i po ostygnięciu złożyć do słoików, które należy zamknąć celofanem (myśmy normalnie zakręciły słoiki bez celofanu). 

Gdyby po pewnym czasie zalewa nieco zmętniała, trzeba ją zlać, a grzyby zagotować we wrzącej, dobrze osolonej wodzie, osączyć i zalać świeżo przygotowaną zalewą.

 


* Idąc za ciosem (skoro i tak trafiłyśmy do kuchni) postanowiłyśmy wykorzystać odcięte nóżki grzybów. Pokroiłyśmy je dość drobno i wraz z kiszoną kapustą zagotowałyśmy w wodzie, w której wcześniej gotowały się kapelusze do marynowania. Wystudzoną kapustę z grzybami zamroziłyśmy. Po odmrożeniu i doprawieniu trafi do wigilijnych pierogów:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za wizytę na naszym blogu i pozostawiony komentarz:)