piątek, 20 lipca 2012

Motylkowo

A lato tego roku było... deszczowe. Osobiście wolałabym więcej słońca, ale roślinki są zadowolone, kwitną , pachną i cieszą. W ramach walki z deszczowymi chmurami przyniosłam do domu kilka motylków czy jak kto woli onentków. A u mnie z wazonu niedaleko już do kartki. Jak widać:



I jak się Wam podoba?

środa, 11 lipca 2012

Niezawodny sposób na sen

Mieliście kiedyś problem z zaśnięciem? Przewracaliście się z boku na bok, nie mogliście znaleźć wygodnej pozycji? Zegarek nieubłaganie pokazywał zbliżający się czas pobudki, a tu nic. Oczy nie chciały się zamknąć, a sen nadejść. Koszmar, prawda?
Mamy na to sposób!!  *
Wystarczy miska jajek na twardo - zasypia się po nich szybko i śpi twardo.

* Sposób testowany na zwierzętach.


Ale uwaga!
Można zasnąć natychmiast...


Albo po chwili...

Nie potrzeba nawet poduszki...


  - - - Słodkich snów - - -

wtorek, 3 lipca 2012

Jak zrobić piórnik ze szkatułki na sztuće

A dziś będzie ręczna robota. Z dziełem nie ma to nic wspólnego, więc rękodziełem tego nie nazwę. To raczej renowacja, albo po prostu potrzeba. Nagromadziło mi się ostatnio trochę przyborów rysunkowo – malarskich, bardzo przydatnych, lecz niewymiarowych. Nie bardzo chciały mi się zmieścić w konwencjonalnym piórniku (zwłaszcza mini blok akwarelowy i co dłuższe pędzle), dlatego szukałam czegoś większego. Przypadkiem znalazłam pudełko po sztućcach. Stare, dość duże (zwłaszcza, że mieściły tylko jeden nóż, jeden widelec oraz łyżkę i łyżeczkę), ale na moje potrzeby w sam raz. Zaczęłam od wyprucia jakiegoś dziwnego błękitnego materiału' lamówki ze sznurka i przegródek (połączenie dziwnego bordo z błękitem spowodowało u mnie lekki zgrzyt zębów) i od razu zyskałam potrzebną przestrzeń. Ale i delikatnie ujmując niezbyt efektowne wnętrze...
 

Uznałam, że do dziwnego bordo najlepiej pasuje inne bordo i radość ma sięgnęła zenitu, gdy udało mi się wynaleźć w zasobach własnych tekturę (karton?) w tymże kolorze i dodatkowo o właściwych wymiarach. Docięłam, dopasowałam, podkleiłam i środek miałam gotowy.

Chciałam coś jeszcze zrobić z górą. Najpierw miał być to decoupage, ale po nieudanej próbie (ach ten bordowy kolor!) dość długo zastanawiałam się co z tym fantem zrobić. I nagle mnie olśniło!

Dawno, dawno temu moja nieoceniona Współblogowiczka obdarowała mnie (pamiętasz jeszcze?) cudownościami w postaci samoprzylepnych papierów w dużych formatach ( i ilościach). Gdy to sobie przypomniałam, sięgnęłam do zapasów i wybrałam kolor, który najbardziej pasował mi do mojego ...dziwnego bordo. Wybór padł na złoto. A co! Niech będzie „na bogato” ;) Pomierzyłam, obkleiłam i mam wieczko złote.

Całości daleko do ideału, ale spełnia swą funkcję i nie straszy. A to, uważam dużo.

poniedziałek, 2 lipca 2012

Nastały upały

Pogoda nie sprzyja blogowaniu. (Uff jak gorąco!) Sprzyja za to kwiatom. One uwielbiają i słońce i deszcz, a ostatnio mamy jedno i drugie. Wraz z nadejściem lata, pojawiły się w ogrodzie nowe kolory, kształty i zapachy. Zrobiłam trochę zdjęć i zaprezentuję Wam szybki przegląd tego, co u mnie kwitnie...
 

Ogród latem jest niesamowitym miejscem. Niby wciąż ten sam, jednak codziennie potrafi zaskoczyć. Tu coś rozkwitnie, tam coś przekwitnie. I nigdy nie wiadomo, kto może przylecieć z wizytą...


Miłego dnia!:)