sobota, 14 września 2013

Prezenty imieninowe od serca...

O tym, że dawno nas tu nie było w sensie pisarsko - fotograficznym nie ma co ukrywać. Cieszymy się, że Wy nas ciągle odwiedzacie. Jeśli chcielibyście zrobić nam jeszcze większą przyjemność - zostawiajcie ślady swojej obecności w komentarzach, nie tylko w statystykach odwiedzin.
No to tyle apelu do społeczeństwa:)
Teraz do rzeczy czyli do imieninowych prezentów.

Jakiś czas temu przypadały moje imieniny. Rano odwiedziły mnie moje dwie Istotki. Kolejno. Najpierw wbiegła (ledwo wyrabiając zakręty) Młodsza. "Mam coś dla Ciebie!! Zobacz. Ale ja Ci otworzę. Poczekaj. Zobacz. Nie zgadniesz co jest w środku...!!" - mówiła podniecona i zziajana Istotka. "No nie wiem co jest w środku, ale wygląda wspaniale". "Zobacz! W środku jest... KREPA!!!!".
No powiem szczerze, tego się nie spodziewałam!:) Krepa faktycznie była. I była najpiękniejszą krepą jaką kiedykolwiek otrzymałam!!
Mogę śmiało powiedzieć życzę każdemu takiej krepy wręczonej z takim przejęciem, radością, satysfakcją i uczuciem!

A teraz ją zobaczcie...


Wspaniała, prawda?

Po chwili do pokoju wbiegła Istotka Starsza. (Młodsza osiągnęła cel, była pierwsza, chociaż pomysł obdarowania mnie podejrzewam, że należał jednak do Starszej).
Wręczyła mi świeżo zaklejoną i przyozdobioną... a jakże, krepą... kopertę własnej roboty wraz z poleceniem otwarcia natychmiastowego. W związku z tym, że klej wciąż był mokry i jeszcze "gorący" udało mi się to bez trudu.
W środku ujrzałam zestaw prezentów...
- lizaczka w kształcie serduszka,
- szyszkę,
- paczuszkę gum rozpuszczalnych "Mamba" o smaku pomarańczowym,
- własnoręcznie wykonany samolot
- serduszko z masy solnej ręcznie malowane, 
- temperówkę do kredek cienkich i grubych.


Zestaw iście królewski i jakże nadający się na imieniny!
Dostałam też wyjaśnienie... "Temperówkę Ci daję, bo my mamy dużo, a tej będziemy u Ciebie używać". Jakże życiowo i szczerze Istotko - pomyślałam:)