poniedziałek, 31 grudnia 2012

Rozmigotana kartka bożonarodzeniowa - ręcznie robiona

Zobaczcie proszę jaką piękną kartkę dostałam w tym roku. Z cudną śniegową choinką. Zrobiła ją własnoręcznie  współautorka tego bloga -Justyna. Przyznam się nieśmiało, że też wysłałam jej kartkę własnej roboty, jednak zabrakło mi czasu by ją sfotografować. Może Adresatka to uczyni?
Jasne zdjęcia pokazują kartkę w pełnej krasie,  przy dziennym świetle. Na tych ciemniejszych zdjęciach widać jak pięknie błyszczy kartka oświetlana blaskiem świecy. Wprost cała migocze, chociaż trudno uchwycić to na fotografii. 

niedziela, 30 grudnia 2012

Niech trwają Święta

Nie wiem jak u Was, u nas Święta jeszcze trwają. Jeszcze błyszczy i pachnie choinka, jeszcze pierniki i inne pyszności na stole, a w kominku ogień się pali. I to nic, że kominek jest miniaturowy:) Prezenty, chociaż już rozpakowane nadal cieszą. A magia trwa, bo nie pozwalamy jej odejść.

Życzymy by i u Was w domach krążyła jeszcze magia Świąt, by było pięknie i radośnie!





piątek, 21 grudnia 2012

Trzy sposoby na przedświąteczne zajęcie dzieci

Święta coraz bliżej, czasu coraz mniej, a dzieci koniecznie chcą pomagać.
Żeby ich nie zniechęcać, a jednocześnie by nie oszaleć (ze szczęścia oczywiście) postanowiłam je jednak jakoś wykorzystać w sposób kontrolowany. Co prawda moje sposoby na zajęcie Istotek wymaga również naszego zaangażowania, no ale przecież nic za darmo. A niekontrolowane harce i wygłupy też go wymagają.
Oto kilka twórczych sposób, by okiełznać przedświąteczną energię małych Istotek.



Sposób pierwszy: łańcuch na choinkę.
Potrzebne będą: 
- jedna wycinanka (u mnie format A4)
- klej (względnie tyle klejów ile istotek pracujących - by panował ład, SPOKÓJ i harmonia)
- nożyczki

U mnie Istotki są dwie i to dość małe więc przecięłam wycinanki wzdłuż po całości i potem w paski szerokości ok 1,5 cm. Dałam kleje, pokazałam gdzie trzeba posmarować, jak zawinąć, gdzie przełożyć i poszło!
Starsza robiła sama, w dodatku powtarzając sekwencję kolorów (inicjatywa własna), młodszej trochę trzeba było pomóc.  
Zajęcie dobre na dłuższy czas, a do tego można się przy tym sporo nauczyć:
- ćwiczyłyśmy nazwy kolorów,
- liczyłyśmy ogniwa,
- porównywałyśmy, który łańcuch jest dłuższy, który krótszy,
- sprawdzałyśmy ile długości naszego łańcucha trzeba by dojść od stołu do okna itd.

Sposób drugi: robimy i piszemy kartki do "krewnych i znajomych Królika"
Potrzebne będą:
- sztywne kartki (mogą być kolorowe, ale wcale nie muszą),
- kredki,
ewentualnie:
- klej
nożyczki
wszystko co da się przykleić do kartek (guziki, kokardki, gotowe naklejki, cekiny i inne cuda)

Kartki przycięłam do formatu mieszczącego się w kopercie, rozdałam wg upodobań kolorystycznych, dorzuciłam kredek i kazałam rysować, co chcą, byle było świątecznie :) (najpierw zrobiłyśmy "burzę mózgów pt. "co mi się kojarzy ze Świętami Bożego Narodzenia")

Z rysunkami poszło dobrze, bo obie moje Istotki lubią rysować, a jedna nawet potrafi. Z życzeniami było trudniej, ale twórczo.
Rzucałam hasło: "kto pisze do dziadka?" 
odp.: "Ja!"
ja: "Istotko czego chciałabyś życzyć dziadkowi?"
następowała cisza, namysł pełny i po chwili padała
odp.: "żeby odpoczął i był zdrowy"
ja: "ładnie, no to pisz Istotko: D Z I A D K U (przerwa) Ż Y C Z Ę (tak wygląda Ę, takie E z kreseczką) T O B I E... ( i tak literka za literką szły życzenia do dziadka, cioci, kuzyna, dwóch prababć i "chłopca, który nie dostaje kartek, a bardzo by chciał" czyli Michała z Niegowa)

W związku z tym, że praca podzielona była między 2 Istotki, a jedna stanowczo odmówiła rysowania już w połowie, najpierw dała sobie odrysować rączkę i z zaangażowaniem ją kolorowała, po odmowie kolejnego odrysowania dłoni, dała łaskawie odrysować stopę (prawie jak podpis elektroniczny ;) i też ją pokolorowała - poszło. Wiek ma swoje prawa:)

Dodatkowe zalety takiego zajęcia (prócz zajęcia Istot):
- można porozmawiać o rodzinie,
- wyliczyć jej członków,
- przypomnieć sobie kto jak ma na imię (tak, tak babcia też ma imię!) i gdzie mieszka,
- dowiedzieć się czegoś o tradycji pisania kartek,
- dowiedzieć się: co to jest znaczek pocztowy, do czego służy i jak smakuje klej na nim umieszczony :) i wiele innych

A wdzięczność za takie wyjątkowe kartki jest ogromna i warta zachodu!

Sposób trzeci: pierogi
Potrzebne: 
- ciasto na pierogi, 
- farsz
- szklanka lub inna "wycinarka kółek"
- wałek
- stolnica lub większa deska do krojenia (tu: wałkowania ciasta)
- łyżeczka do nakładania farszu

Przepis na nasze pierogi podam innym razem, dziś tylko wspomnę, że takie wspólne wałkowanie, wykrawanie i lepienie pierogów daje wiele radości (nie tylko umorusanym mąką Istotkom). No i daje pyszny efekt :)

Dodatkowe zalety:
- poznajemy tradycje kulinarne związane ze Świętami,
- jesteśmy razem,
- pracujemy  razem,
- jemy razem



wtorek, 4 grudnia 2012

ROBÓTKA 2012

JEST ROBOTA ! ! !

Chyżo łapiemy za długopisy, flamastry, ołówki czy  inne pisadła... I PISZEMY efektywnie i efektownie. BO  JEST DO KOGO PISAĆ.  bo już CZEKAJĄ, za naszym  DOBRYM SŁOWEM, GESTEM !

Kto czeka?
Wyjątkowe osoby, które może same nie odczytają naszych życzeń, raczej też nie odpiszą na nie, ale każde słowo ucieszy je ogromnie. Dlatego warto pisać!

Może ich znacie, a może mamy przyjemność zapoznać Was z Nimi.

Jest ich pięćdziesięcioro. Są dziewczyny i są chłopaki. Większość z nich dawno osiągnęła już pełnoletność, jednak nigdy nie przestaną być dziećmi. Mieszkają razem w Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci w Niegowie. Niepełnosprawni intelektualnie, często również fizycznie. Niejednokrotnie świadomi swej inności, odrzucenia, głęboko je przeżywający. W Niegowie, z różnych przyczyn znaleźli, swój Dom na resztę życia.

Te dorosłe dzieciaki nigdy tego domu nie opuszczą, zawsze będą potrzebować czyjejś opieki. Kochają ich tam, troszczą się o nich. Nieliczni mieszkańcy-szczęśliwcy mają jeszcze rodziców, bliskich lub dalszych krewnych , którzy o nich pamiętają, większość z różnych powodów już nie lub nigdy nie.

Święta coraz bliżej, każdy chce poczuć bliskość innych, rodziny, przyjaciół, spotkać się, porozmawiać lub cieszyć się magią świąt. Móc z uśmiechem zerkać na małe podarunki, które są znakiem dobroci serc obdarowujących.  
Oni choć otoczeni wspaniałą opieką i towarzystwem swoich przyjaciół, chcą poczuć, że są wyjątkowi, że ktoś tylko o NICH pomyślał.Tylko dla NIEGO zrobił lub kupił kartkę. Napisał życzenia specjalnie dla NIEJ.

Zwykle kartka z życzeniami trafia do adresata, sprawia mu przyjemność i zostaje odłożona w kąt. Gdy nadawca lub kartka są wyjątkowe czasem trafiają na honorowe miejsce na półce lub lodówce.
TE KARTKI TRAFIĄ PROSTO DO SERCA.
Są oglądane, czytane wielokrotnie, liczone, stają się pretekstem do rozmowy, do uśmiechu.
Dlatego wybierzcie kogoś, do kogo możecie napisać choć kilka słów.
Dla nich to nie tylko słowa.
To aż słowa do nich!

A teraz Panie Panowie poznajcie się! 



To jest:
RODZINKA I
Janusz 
(52) -  to elegant z muchą przy koszuli (może mucha do kolekcji?), bardzo lubi muzykę i taniec.

Seweryn (27) - przystojny brunet, lubi puzzle (60 lub 100 elementów) lub kolorowe książki z obrazkami
Arek (27) - pulchny facet kochający jeść…lubi muzykę, przy której chętnie tańczy
Rafał (22) - chłopiec z cechami autystycznymi – lubi piłkę lub kręcącego bąka
Paweł (32) - blondynek z zespołem Downa, lubi klocki do składania (w rozmiarze Lego Duplo)

RODZINKA II
Starsze panny lubią farbować siwe włosy, pijać razem herbatki i kawki pogryzając wafelki lub inne słodycze. Młodsze panny lubią to, co nastolatki.  Rok temu większość dam postanowiła przekłuć sobie uszy. Wszystkie lubią dekorować swoje pokoje...

Gabrysia (59) – ‘starsza pani’ ucieszy ją kosmetyk, bardzo troskliwie opiekuje się małą Martą, zawsze spacerują sobie we dwie. 

Marta (18) – słabo widzi i słabo słyszy, więc prezent powinien oddziaływać na zmysły.
Maryla
(43) – haftuje krzyżykami, a jeszcze chętniej składa bardziej skomplikowane puzzle (do 500 kawałków). Lubi albumy na zdjęcia, ucieszy ją kosmetyk, korale. Strojnisia czasem przebiera się kila razy na dzień ;)

Jadwiga (52) – konie (‘żywe’), marynarze i piraci, haftuje i maluje (konie, piratów i marynarzy), z nabożnym szacunkiem traktuje to, co dostaje w prezencie.
Gosia
(36) – rodzinkowa modelka i elegantka, od włosów, przez garderobę, po paznokietki we wzorek i kolorek, zawsze ma pod ręką notesik, by goście wpisali weń swoje adresy. Lubi wyszywać (mulina, welna i różne wzory do wyszywania mile widziane).

Urszula (45) - jest niewidoma, nie chodzi, to jej nie przeszkadza ‘uczyć się’ kartek dotykiem, wystarczy jej opowiedzieć, co jest na karce, a rozpozna ją bezbłędnie wśród innych, jest skarbnicą wierszyków, uwielbia uczyć się ich na pamięć, na bank i na wieki zapamięta imiona i nazwiska nadawców kartek.
Ewelina 
(19) -  nie chodzi, ale na wózku przemieszcza się jak błyskawica. Największa gaduła w rodzince, przepada za muzyką, lubi ciastolinę i kolorowanki.
Ania S.
(25) – brunetka,  radosny duży skrzacik na wózku, lubi to co ‘dziewczyńskie’.
Ania P.
(25) – blondynka, o pięknych niebieskich oczach, podpatrzone, że bardzo lubi się przytulać i głaskać – coś do przytulania i głaskania?
Halinka
(30)– gdy pytać Halinkę, co chciałaby dostać od Mikołaja, albo na urodziny, zawsze odpowiada ‘nie wiem’ i wzrusza przy tym jednym zdrowym ramionkiem. Gdy pytać dalej – zarzuca łapkę na szyję pytającego i zgniata ją w uściskach. Ucieszy ją wszystko. Uwielbia banany i wszystko, co bananowe, zawsze ogląda dobranocki, więc zna się na bohaterach, no i lubi siadać na kolanach, co z roku na rok wychodzi Kaczce gorzej, ale jeszcze  dajemy radę... 

Basia (59)– ‘starsza pani’ w rozmiarze L, ucieszy ją mydełko, pachnidło, czy inny kosmetyk, bluzka, sweterek w rozmiarze L?
Grażynka
(43) – chodzący uśmiech i chichocik, i Grażynkę ucieszy jakieś pachnidło lub inny kosmetyk.
Agnieszka
(20) - dziewczynka, którą dom w Niegowie postawił na nogi, gdy tam trafiła – nie chodziła, po bardzo intensywnej rehabilitacji Agnieszka powstała z wózka. Aga to nastolatka – lubi muzykę, kolorowanki, wylepianki, to co 'dziewczyńskie'.
Sylwia
(32) – panna, którą uraduje coś do przytulenia, pogłaskania.
Joasia
(18) – nie wiadomo, ile obecnie  rozumie, jeszcze w podstawówce była zdrową dziewczynką, która nagle zapadła na chorobę, która powoli odbiera jej kontakt ze światem. Asia już nie mówi, nie chodzi, ma trudności z jedzeniem, prezent dla niej powinien stymulować zmysły: węch, dotyk, etc.

RODZINKA III
Wojciech (55) – od lat dzielny opiekun maluchów w tej rodzince, chudek i sucharek, zawsze ogolony na gładko, może jakiś męski kosmetyk?

Wojtek (35) - ten kocha zegarki, radiomagnetofony i różne grające sprzęty
Paweł
(31)ucieszy go już sama kartka, dla Pawła puzzle o dużych kawałkach, albo książka z obrazkami.

Tomek K. (37) - lubi klocki, oglądać filmy - wesołe komedie - ma niesamowite poczucie humoru; lubi też grające sprzęty (jakiś telefon...)
Sylwester (40) - najbardziej lubi pomarańcze...ale i muzykę rozrywkową. 
Przemysław (19) - to nasz gimnazjalista- ciekawy film przyrodniczy lub kolorowa książka z duzymi obrazkami.
 
RODZINKA IV

Bożena (57) – chudek, brunetka, przyozdabia się koralami i inną biżuterią, lubi szeroko pojęte babskie drobiazgi i ozdóbki.
Barbara M. (55) – dama sporych rozmiarów (XL?), na zdjęciach często w sznurze pereł, we włosach opaska – babskie drobiazgi i ozdóbki mile widziane.
Ania Sz. (32) panna nad pannami, lubi kosmetyki różnego rodzaju, nawet tusz do rzęs i cienie do powiek.
Asia P. 
(43) – dama sporych rozmiarów (XL?), ucieszy się jakimś babskim drobiazgiem, a także osprzętem do wyszywania (mulina, wełna, różne wzory itp.).

Jola (43) - panna robiąca na szydełku, i jak na piękną pannę przystało lubiąca dbać o siebie i swój wygląd.
Ania N. (42) - lubi nawlekać różne korale na kolorowe nitki (duże korale).
Magda (16) - nastolatka lubiąca owocowe herbatki.
Aneta (30)- ta mała kobietka lubi przytulanki.

RODZINKA V
Agata
(29) i Malwina (27) - nie są siostrami, ale wszyscy traktują je jak bliźniaczki, stąd często ubierają się jednakowo (łatwo je dzięki temu rozpoznać na zdjęciach na stronie domu), lubią pływać, brać udział w imprezach sportowych, kolorować i lepić. Ucieszy je ‘dziewczyńska’ biżuteria, np. bransoletki na gumce, koraliki, albo gatki w rozmiarze L lub skarpetki 33-35.
Wiktoria (10)
– maleńtas (146-152 cm), nie chodzi, dla niej lalki, misie i zabawki, dziecięca biżuteria, książka o grubych kartkach.

Karolina (13) – bywa zazdrosna o Wiktorię :-), więc patrz wyżej, lubi grające zabawki.
Tereska
(61) – dobry duszek rodzinki, od lat opiekuje się, pomaga i troszczy o maluchy, ‘starsza pani’, szczuplasek, zawsze za wszystko wdzięczna i ze wszystkiego zadowolona, może pachnidło? inny kosmetyk?

Ewa (23) - różne misie i maskotki oraz płyty z disco muzyką.
Mateusz (19) - elegant jest porażony czterokończynowo, lubi słuchać muzyki (biesiadna polska - tak żeby sobie również śpiewał) i oglądać ciekawe filmy przyrodnicze. 
Ilona (23) - książki, książki, książki - kolorowe i duże klocki. 

RODZINKA VI
To rodzinka, w której jest wielu dżentelmenów w krawatach i muchach, co to i panie przepuszczą w drzwiach, i w rękę pocałują. Zawsze ogoleni, wypachnieni, w odprasowanych koszulach.

Wszyscy chłopcy i mężczyźni lubią męskie zapachy lub fajną muzykę oraz filmy na DVD.

Marcin (31)– znany jako szalony Marcin :-), ma gadane, i śpiewane, buzia mu się nie zamyka. Jeśli nie mówi to znaczy, że śpiewa, a jak śpiewa to pieśni biesiadne, improwizuje koncerty od ręki, sam robi sobie konferansjerkę, sam układa teksty, sam gra na wyimaginowanych instrumentach, gdyby tak ktoś podarował mu mikrofon...Marcin lubi też sport  - wszystko co związane z piłką nożną - i ma tysiąc pomysłów na sekundę.
Zbyszek K.
(64), Tadeusz K. (60) i Stanisław K. (57) – to bracia dżentelmeni, witają gości, oprowadzają po domu i cmokają damy w ręce. Ucieszy ich wszystko, co doda im tego dżentelmeństwa (zwłaszcza krawaty!!!) oraz muzyka biesiadna.
Zbyszek Sz.
(49)– prawa ręka dyrekcji, dozoruje, nadzoruje, pilnuje, pomaga w gospodarstwie, interesują go różne techniczne gadżety od latarki po kosiarkę :-) Ma swój własny magnetofon, a w nim pieśni biesiadne.
Krystian
(19)- ma 158 wzrostu, ale jest taki troszkę grubiutki, wiec nosi rozmiar M. Lubi układać puzzle, oglądać książki z obrazkami i filmy dla dzieci.
Michał
(62) - Świnki! Prosięta. Michał tak je kocha, że odmówił partycypowania w życiu wiecznym, jeśli po tamtej stronie nie będzie chlewika z inwentarzem.

Andrzej K. (61)- lubi zwierzęta: opiekuje się kozami i kotami Domu w Niegowie. 
Andrzej P. (47) - pożeracz wszystkie co słodkie, tylko że ma nadwagę. A oprócz tego lubi książki z obrazkami- wyraźnymi i dużymi. A może jakiś album na zdjęcia?  
Stanisław W. (45) - lubi rysować, a więc kredki, długopisy i zeszyty lub blok. Ewentualne lubi też puzzle np. 200 lub 500 elementów.
Rafał S. (33) - rzeczywiście ma swoje drogi - lubi sprzęty typu siekierka, śrubokręty czyli np. skrzynka majsterkowicza, ale taka poważniejsza nie plastiki, gdyż Rafał sam  w sobie jest poważnym mężczyzną.
Jan B. (51) - lubi zwierzęta (to on się zajmuje w rodzince papugami i pieskiem), lubi też fajne filmy.
Tomasz Cz. (40) - to nasz podręczny komputer - pamięta wszystkie ważniejsze daty, wybiega też do przodu i podaje nam, kiedy będzie Boże Narodzenie lub Wielkanoc, i to konkretnie, jakiego dnia. Lubi słuchać muzyki (jest niewidomy).
Adam D. (39) - to gość, który ciągle jest niezadowolony, więc zupełnie nie wiemy, co sprawiłoby mu radość. Nawet jak ma imieniny i dostaje różne prezenty, to i tak ma swoją filozofię na NIE. Może komuś uda się znaleźć kluczyk i do Adama?
Przemysław W. (28) - lubi różne sprzęty elektroniczne, dobrą muzykę taneczną, ciekawe filmy - wojenne i przygodowe.

RODZINKA VII
Adam T.
(52)– miłośnik samolotów i samochodów, puzzli i książek o samolotach i samochodach.
Jan
(54)– rok dostał zielone światło na zgromadzenie świątecznego arsenału – karabin, pistolet, strzelba (byle atrapy :-)
Piotr
(47) – niskiego wzrostu (158 cm), postury chłopczyka, elegancik i pedancik, krawat?

Leszek (32) - kocha kolorowe klocki w każdej ilości.

Jeśli ktoś czuje, że chciałby obdarować prezentem, niech obdarowuje.
To może być drobiazg, drobiażdżek, małostka i nicostka.
Dla nich to zawsze wielkie WOW!

Oni tam czekają jak nikt na świecie.
Transakcja jest wymienna.
Wy im życzenia, oni – radość, uśmiech, modlitwy.
Takie dobro zawsze wraca bumerangiem.
O czym zapewniają.

A TAK WYGLĄDAŁO TO W ZESZŁYM ROKU


Co życzyć?
Jechać prosto z serca. Zbyszek lubi reklamowe gazetki – życzyć o gazetkach uwielbia świnie – pisać o trzodzie.  O sobie można napisać, zdjęcie wysłać, drobne dziateczki – jeśli są na stanie - do malowania portretów namówić. Gdy komuś słów brakuje, niech sięgnie po uniwersalne symbole. Czasem duże, czerwone serce na kartce wystarczy za wszystkie słowa.
Ba! Kartkę można zrobić samemu, zaszaleć z fakturą, materiałem, piórkiem, sznurkiem, ekologicznym futrem renifera ciętym z metra.

Czy trzeba się martwić, że wysyła się tylko do jednej osoby?  
Liczymy, że odzew będzie tak entuzjastyczny, że życzenia dotrą do każdego.Dlatego i prośba, aby innych gorąco namawiać do słania. Żeby tych, co tak bardzo czekają, nie zawieść.

Czy można dołączyć swój adres?
Można! Dziewczyny z Dwójki bardzo lubią rękami opiekunów odpisywać na listy.


Czy można powyższe kopiować, linkować, przesyłać dalej?

Trzeba :-) Sztandar także.

W jedna kopertę można włożyć wiele kartek. I ZAADRESOWAĆ:

Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci w Niegowie
Rodzinka...
dla...
Wierzbowa 4
07-230 ZABRODZIE

W robótce brałyśmy udział już w zeszłym roku. W tym roku dzięki przypomnieniu LASCHE JUNK i BEBELUSZEK postanowiłyśmy i my dodać robótce rozgłosu.

 BO WARTO !

 A ZATEM DO PRACY RODACY :)

PS.   W komentarzu napiszcie do kogo wysyłacie kartkę, dzięki temu łatwiej będzie obdarować wszystkich i  w ten sposób może uda się  nikogo nie pominąć.

niedziela, 2 grudnia 2012

Zapach piernikowego ciasta...

Może spowodowały to pierwsze spadające płatki śniegu , może magiczne przejście z burego listopada do zawsze lekko magicznego grudnia, a może po prostu to był ten dzień, kiedy należało się zabrać za zarobienie ciasta na pierniczki. Tego nie wiem, wiem natomiast, że żaden inny zapach (no może jeszcze świeżej, zmarzniętej i lekko mokrej od śniegu choinka) nie jest dla mnie tak bożonarodzeniowy jak zapach piernikowego ciasta. A jaki zapach Wam kojarzy się ze Świętami?

Zarobione wczoraj ciasto musi jeszcze trochę poleżeć, ale my już cieszymy się jego zapachem i czekamy na dzień wspólnego wycinania pierniczków. Takie zarobione ciasto to znak, że Wigilia coraz bliżej.

Przepis, by i u Was zapachniało już Bożym Narodzeniem znajdziecie w etykietach, pod hasłem: "pierniczki" (tu kilka wpisów z przepisami, pomysłami i sposobem wypieku) lub jeśli interesują Was te konkretne, kliknijcie tutaj:  ciasto na pierniczki 






Życzę Wam dużo piernikowej radości :)

sobota, 1 grudnia 2012

Gąski, gąski do domu czyli grzyby marynowane

Myli się ten, kto myśli iż skrzyneczka nieoczyszczonych grzybów wręczona późnym wieczorem podczas przygotowań okołoremontowych jest świetnym prezentem dla kobiety. Prezentem jest, i owszem, ale dość kłopotliwym. W warunkach mocno ograniczonych przestrzennie i czasowo trudno jest ogarnąć cokolwiek, a zwłaszcza takie grzybki. Niemniej grzybki, to grzybki zawsze się przydadzą. Skoro już się pojawiły to trzeba je było jakoś "ogarnąć". Spojrzałyśmy sobie z mamą w zmęczone oczy i stwierdziłyśmy: do octu z nimi!
Wśród stert rzeczy przeróżnych (pamiętajmy akcja toczy się tuż przed przybyciem ekipy remontowej) znalazłyśmy wreszcie tę z przepisami.
Do przyrządzenia naszych gąsek wybrałyśmy przepis z książki:Jadwigi Kłossowskiej "Smacznie i zdrowo od rana do wieczora" (Wydawnictwo Spółdzielcze, Warszawa, 1985)

Składniki:
- borowiki, rydze, gąski lub maślaki
- 1 szklanka 10% octu
- 3 szklanki wody
- kilkanaście ziaren pieprzu
- kilka ziaren ziela angielskiego
- listek laurowy
- 1 cebula
- 2 łyżki cukru
- sól

(od razu dodam, że proporcje rosną wraz z ilością grzybów)

Sposób przygotowania:
Oczyszczone starannie z piasku grzyby, po odcięciu trzonków* umyć kilkakrotnie. Wypłukać, ułożyć w rondlu, dodać sól do smaku (grzyby powinny być dość słone), cebulę pokrojoną na ćwiartki, podlać małą ilością wody i gotować 45 min., od chwili zawrzenia.

W tym czasie przygotować zalewę octową.

Miękkie grzyby osączyć na sicie, wyłożyć na miskę i zalać gorącą zalewą octową, pozostawiając do następnego dnia.

Nazajutrz grzyby zagotować w zalewie, odstawić z ognia i po ostygnięciu złożyć do słoików, które należy zamknąć celofanem (myśmy normalnie zakręciły słoiki bez celofanu). 

Gdyby po pewnym czasie zalewa nieco zmętniała, trzeba ją zlać, a grzyby zagotować we wrzącej, dobrze osolonej wodzie, osączyć i zalać świeżo przygotowaną zalewą.

 


* Idąc za ciosem (skoro i tak trafiłyśmy do kuchni) postanowiłyśmy wykorzystać odcięte nóżki grzybów. Pokroiłyśmy je dość drobno i wraz z kiszoną kapustą zagotowałyśmy w wodzie, w której wcześniej gotowały się kapelusze do marynowania. Wystudzoną kapustę z grzybami zamroziłyśmy. Po odmrożeniu i doprawieniu trafi do wigilijnych pierogów:)